|
Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu Forum Studentów - UWAGA!!! aktywacja konta następuje w przeciągu 24h, jeśli kogoś konto nie zostało aktywowane prosze o kontakt sylwia.los@interia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Qrchac
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Śro 11:42, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mam dwóch kumpli z arachnofobią, byle pajączek a oni najchętniej użyli by miotacza ognia albo granatu, żeby go zabić. Straszne to jest. Część znajomych wpadła na pomysl jak to "wyleczyć" i kupiła jednemu na urodziny ptasznika. Kiedy go zobaczył krzyknął wyszedł na korytarz, wziął but, zabił pająka i wyszedł z domu zostawiając nas z opuszczonymi szczękami. Potem trzeba było go gęsto przepraszać a winowajćów prawie udusiliśmy.
Nie polecam takich metod leczenia.
Co do pływania to nie ma się czym przejmować, zawsze można nadrobić zaległości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kóla_zagóla
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ma życia na księżycu
|
Wysłany: Śro 11:48, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kurczak, jeśli chodzi o metody leczenia to ponoć najlepsza jest lawina (que? na bank coś pokręciłam :p) polega to mniej więcej na tym, że zamykają Cię w pokoju pełnym pająków, a ktoś, kto tam siedzi mówi "widzisz? przecież nic Ci nie robią"
zagryzłabym, jakby ktoś chciał mnie wrzucić do pokoju z chociaż jednym pająkiem :p
kiedyś zdobyłam się na odwagę w walce z pająkiem, ale tylko dlatego, że on był niewielkich rozmiarów a JA miałam ODKURZACZ :p
i tak cała drżę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kóla_zagóla
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ma życia na księżycu
|
Wysłany: Śro 11:50, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Starski napisał: | Uuu... no to faktycznie porazka..z drugiej strony ja jak mialem chyba 13 czy 14 lat nie umialem jezdzic na rowerze :D za to plywac umialem juz majac 6 :P |
no widzisz, ja za to bezbłędnie udaję topielca ;)
nie potrafię trzymać głowy nad powierzchnią wody, bo jak zanużę brodę to idę na dno. teżtego nie rozumiem ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tajunka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 19:06, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kóla, zapiszemy się na naukę pływania na wf, i żadna woda nie będzie nam straszna
A ja tak uwielbiam pająki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Starski
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ummagumma
|
Wysłany: Śro 20:05, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ano wlasnie, przeciez jest oprocz normalnego basenu takze mozliwosc zapisania sie na nauke plywania, czek dys ałt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tajunka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:03, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz, że nawet to rozważam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kóla_zagóla
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ma życia na księżycu
|
Wysłany: Czw 8:53, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
wiesz tajunka, że ja też?
ale wkurrwa mam na ten w-f, bo zawsze najbardziej lubiłam bieganie i skoki w dal, a teraz KUPA (;p), bo mam rozwalone kolano. nie mogę biegać i skakać ni chujutki.
ale ponoć basen byłby dla mnie najlepszy ;> jak będzie nudno zawsze możemy wypić coś w szatni :p pijana nie pijana, pływać i tak nie umie! ;)
dobra, zawsze razem będzie nam raźniej :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tajunka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:37, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ale serio serio? Zawsze to okazja żeby się czegoś nauczyć, a nie tylko piłkę odbijać, a w sumie niektóre zajęcia są ok, ale jakieś tam zastępcze ćwiczenia w razie niepogody mi się nie uśmiechają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kóla_zagóla
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ma życia na księżycu
|
Wysłany: Czw 18:32, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tajunka, więc jestem pewna, że MY wyjdziemy na tym najlepiej
jak cośi tak mam zwolnieniez w-fu :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tajunka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:16, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To jak będzie? ^^
Jesteśmy okropne. Powinnyśmy o tym rozmawiać w temacie o w-f albo na GG.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nec
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:08, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Przebrnąłem przez te strony które zostały napisane od czasu "domofononów",
@Qrchac
Wiesz, to dosyć ciekawy lęk, ale ma swoją nazwę - belonefobia, ogólnie definiowany jest jako lęk przed małymi szpiczastymi przedmiotami, niektórzy wliczają w to np. żądla, ale ogólnie jest to lęk przed igłami i szpilami. W zasadzie to to jest fobia, ale z Twojego opisu wynika, że nie masz jeszcze fobicznych reakcji. Jak chcesz to poszukaj po sieci, można dowiesz się czy jest jakaś terapia, jeśli uważasz że takiej potrzebujesz :)
@Grejsi
Być może oglądałaś Das Kabinett des Doktor Caligari? bardzo jakoś mi sie skojarzył ten film :) i słyszalem też o horrorze klasy B "Dentysta", niestety nie oglądałem nigdy.
I jeszcze odnośnie leczenia fobii i strachów, leczenie polega na odwarstwianiu lęków, tzn. oczywistym jest, że nie wrzucą Cię na hurra do pokoju w którym sa pająki - leczenie wygląda tak, że najpierw widzisz pająka na ekranie TV, oswoisz sie z tym, to widzisz go przez szybę itd itd. We wszystkim pomaga psycholog i psychoterapeuta, który pomaga znaleźć źródło lęków, bo z reguły siedzą jednak w podświadomości z czasów dziecięcych. Tak notabene, terapie nie są zawsze skuteczne niestety...
Szukaliście kiedyś źródeł swoich obaw? Dla przykładu: nie czuje sie pewnie w obecności niektórych ptaków. Długo nad tym myślałem i stwierdzam, że to wpływ filmu "Ptaki" Hitchcock'a, który oglądałem mając wysoką gorączkę gdy miałem ok 6 lat. Co zabawne, nie czuje lęku przed mewami czy wronami, po prostu przed niektorymi ptakami, różnych gatunków. Ostatnio np. przy kaminicy którą wynajmujemy pojawił się gołąb, według mnie jest przerażający. Zresztą, dwóch chłopaków z którymi mieszkałem też sie niepewnie przy nim czują. Jest stary, ma czerwone oczy i dziwne pióra. Czasami mam wrażenie, że mnie obserwuje. brr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tajunka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:25, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nec napisał: | Szukaliście kiedyś źródeł swoich obaw? |
Ja w sumie nie mam czego szukać, bo dla mnie jest raczej logiczne, że boję się głębokiej wody, bo nie umiem pływać. Im głębsza woda, tym głębiej bym spadała w razie gdybym się topiła, byłoby coraz ciemniej i zimniej, więc ogólnie mi głębsza woda, tym bardziej się jej boję. Nie jest to na pewno fobia, bo nie boję się wsiąść na przykład na prom, żeby płynąć nim przez godzinę (jeśli już, to odczuwam pewien dyskomfort związany z tym że statek się trzęsie, choroba morska to jeszcze nie jest, ale prawie jak, tyle że to całkiem inna bajka). Potrafię sobie powiedzieć że na promie jest bezpiecznie i potrafię uwierzyć w to samej sobie, a to najważniejsze. Ale i tak jakoś nie przepadam za wodą. Na przykład w porcie nie podejdę do wody bliżej niż na dwa metry- bo nie ma barierki, a tam jest głęboko
Zastanawia mnie tylko, czy mi ten strach przed wodą przejdzie, gdy już nauczę się pływać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kóla_zagóla
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ma życia na księżycu
|
Wysłany: Pią 12:51, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tajunka mogę wypłynąć łódką na środek jeziora i jest SPOKO, ale raz się zachwieję i zaczyna się panika - a spróbuj mi wtedy odmówić wracania na brzeg to Cię zjem :p
A gdybym wypadła z łódki, nawet w kapoku, nie próbowałabym dopłynąć do brzegu tylko zdychała na środku jeziora czekając na pomoc.
może z nudów bym się utopiła ;)
moge skakać do wody i robić inne głupie rzeczy, ale kiedy z dnem łączą mnie już tylko palce stóp tonę ;)
a bałdzo nie chciałabym umrzeć przez utonięcie/uduszenie. (chociaż wiem, że to nie jest taka prosta sprawa utopić się.)
a źródła strachu przed pająkami nie wiem, gdzie szukać, bo w dzieciństwie bardzo fajnie mi się z nimi bawiło ;)
TO przyszło nagle :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Qrchac
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Pią 13:29, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Chwilkę pogrzebałem w sieci i poczytałem o tym. Mimo wszystko nie definiuję się pod belonefobie. Mój strach ogranicza się konkretnie do igieł - szpilki, żądła nie robią na mnie wrażenia i to najmniejszego. O fobii jeszcze nie mogę też mówić bo potrafię to względnie kontrolować i rzuczam się na każdego, kto ma w ręku igłę.
Sam nie wiem kiedy mi to przyszło. Tak poprostu mi się coś przełączyło w głowie. Wcześniej nie miałem problemów, żeby ktoś zrobił mi zastrzyk.
Co do jakichkolwiek terapii, psychologów i psychiatrów to nie dla mnie. Jestem typem człowieka, który "musi" sam wszystko osiągnąć, bez żadnych dopalaczy. Oczywiście mówię o tych ważniejszych sprawach takich jak pokonywnie własnych lęków, wole osiągnąć to sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Quetzi
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pią 13:33, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mi przyszedł do głowy jeden z moich lęków, a mianowicie psy... No nie umiem ich zignorować, jak jakikolwiek (duży, mały, z merdającym ogonem, lub bez ogona:-P) biegnie w moją stronę, wszystko się we mnie przerwaca na lewą stronę... Dla tego m.in. nie odwiedzam rodziny na wsi zbyt chętnie:-P.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|