Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu

Kika

ja słyszałam że na UAMie jest na anglistyce zapieprz z kopyta - i wiem z pierwszej ręki, bo kolega jeden z którym studiowałam na WSJO się właśnie z UAMu na WSJO przepisał

Shinyu, ja nawet nie znam progu jaki był na moim kierunku Very Happy

odi_et_amo · Wysłany: Sob 22:24, 01 Mar 2008 Temat postu:

Mnie przyjęli z 93 czy tam 94 punktami na 100, po odwołaniach przyjęli osoby mające dużo mniej punktów, nie pytaj o szczegóły, nie wiem dokładnie jak to jest. Anyway, kumpel miał z pisemnego anglika ok. 88 %, z ustnego 70 %, z polskiego 80 % i dostał się w drugim naborze. Jak większość teraz studiujących.

Czy ludzie nie rezygnują z filologii angielskiej? Rezygnują. Ode mnie z grupy odpadły już trzy osoby. Starsze roczniki wróżą, że z około dwustu na drugi rok przejdzie pewnie dziewięćdziesiąt. Mnie pewnie wśród nich nie będzie.

A zajęcia?
Fonetyka: czadersko, aczkolwiek na pierwszych zajęciach człowiek przeżywa szok.
Gramatyka opisowa: świetne wykłady, ćwiczenia ciekawe, podoba mi się omawiany materiał.
Historia Literatury Angielskiej: wykłady ciut nudne, ćwiczenia... nie wiem, nie przemawia do mnie, chociaż w liceum język polski uwielbiałam, nie miałam problemu z czytaniem książek. Ale tutaj... tydzień na przeczytanie Robinsona Crusoe, podczas gdy z innych zajęć mnóstwo roboty... Ech, życie.
Gramatyka: smutno mi, Boże Wink

Cóż, trzeba się uczyć i tyle powiem.
Writing: człowiekowi w liceum się wydawało, że nieźle pisze po angielsku.
GE (General English): czyli dyskusje, słownictwo. Dużo zależy od wykładowcy, ja na razie nie narzekam, a prowadzący w tym semestrze jest wręcz świetny.
Historia Anglii i USA: wykłady. Trzeba bardzo się starać, żeby się skupić, ale nie da się ukryć, że doktor J. wie, co mówi.
A oprócz tego łacina, lektorat (u mnie hiszpański), psychologia (teraz wykład + ćwiczenia), TI i wiedza o akwizycji i nauce języków. To ostatnie to straszne przynudzanie Wink

Gdybyś chciała bardziej szczegółowych informacji, daj znać.

Kika: potwierdzam. Zapieprz jest.

Shinyu · Wysłany: Sob 23:06, 01 Mar 2008 Temat postu:

Odi et amo, tylko czekałam aż się pojawisz i coś napiszesz, bo tu sama pedagogika siedzi Razz

odi_et_amo · Wysłany: Sob 23:19, 01 Mar 2008 Temat postu:

To mnie trzeba było tu zagonić i powiedzieć, ze ktoś o anglistykę pyta, pomocą służę, nawet gadu-gadulcową Wink

tajunka · Wysłany: Nie 0:03, 02 Mar 2008 Temat postu:

odi_et_amo · Wysłany: Nie 0:17, 02 Mar 2008 Temat postu:

Kika · Wysłany: Nie 2:47, 02 Mar 2008 Temat postu:

odi_et_amo · Wysłany: Nie 12:10, 02 Mar 2008 Temat postu:

aska

Hej

To znowu ja ;>
Dzieki za wszelkie info... ale... mam jedną prośbę.
Czy mógłby ktoś z UAMu podpytać się jaki był zeszłoroczny próg na filo ros-ang... ? :>
Rekrutacja niedlugo się rozpocznie, a nie chcę wydawać pieniędzy w błoto...
Biedny student, wiecie o co chodzi Wink

Wiadomo, że próg będzie INNY, ale na pewno zbliżony.
Wyniki matur co roku są podobne...

pozdro!
Smile

czerwona_porzeczka

hmm , jeśli chodzi o wyniki matur, to w tym roku raczej będą niższe niż w latach poprzednich Wink

Shinyu

A dalej obowiązuje przelicznik Giertycha?

aska

Na maturach raczej dalej obowiazuje nie?

A dlaczego ktoś mówi, że w tym roku matury poszły gorzej niż w latach poprzednich? ;>

Shinyu

Bo podobno były trudne. Chociaż ja za taki WOS rok temu to bym się posikała ze szczęścia. Unia Europejska, organizacje pozarządowe, polski parlament, interwencje zbrojne i takie tam... to z czego byłam najlepiej przygotowana a co się w 2007 roku nie pojawiło. Aż żałuję że nie poprawiałam jednak.

A przelicznik chyba w następnym roku ma być wycofany. Zabawne, Giertych go wymyślił w sierpniu 2006, i dotyczył już z miejsca maturzystów 2007 i 2008, ale jak sie w styczniu zeszłego roku okazało że jest niezgodny z konstytucją to potrzebują coś dużo czasu żeby go wycofać... dlatego pytałam, bo to mi się aż dziwne wydaje :/

czerwona_porzeczka

Napisałam , że wyniki matur będą gorsze, bo raczej tak będzie. Sama chodzę do całkiem dobrego liceum, gdzie co roku wyniki matur były super . I widziałam jakie były reakcje większości ludzi wychodzących z egzaminów. Sama pisałam rozszerzoną geografię , i mimo, ze nie była jakaś szczególnie trudna, to niektóre zadania mnie dobiły.

aska

Hahahaha
wiesz... teraz to mnie rozbawilaś, bo przypomniały mi się reakcje ludzi z mojego rocznika po maturze:
"o Boze, nie zdam"
"nie.. co to za zdania" i ryk ;p
"nic nie napisalam"
"Bede miec 0"

a suma sumarum wszyscy dostali sie na:
prawo, medycyne, informatyke i filo ang.....
wiec w te jęki to ja nie wierzę ...

;p